Przy niedzielnym poranku

Dzisiaj ścieląc łózko, co jak wiadomo w Italii jest czynnością złożoną pomyślałam, że już nie pamiętam, żeby prawie pod koniec maja spało się pod kołdrą jesienną i jeszcze uzupełnioną pikowaną kapą. Nie mówiąc o flanelowej pościeli.

V. jak wiadomo jest antycznym Włochem a oni w dniu 1 kwietnia przechodzą na system pościelowy letni. To znaczy pościel bawełniana i tylko lekka narzuta. Ale nawet on nie wraca do tej tradycji. He he … a wiecznie mu gorąco. Tylko nie w nocy.

Oprócz chłodu jest tak wilgotno, że w domu trzeba być ubranym na cebulę. O wiele przyjemniej jest na dworze,

W przerwach czyli miedzy kroplami deszczu przeszliśmy się po targu antykwarycznym na Starówce. Jednak było bardzo niewiele stoisk tych dobrze zadaszonych namiotami ewentualnie stoiska pod arkadami.

Bardzo mi brakuje codzienności na Starówce. Niby jestem w Ascoli a niby w normalnym mieście. A ja kocham tamto stare miasto.

Cóż i tak jest lepiej.

Zrobiłam jak widać kilka zdjęć ale co to za zdjęcia w porównaniu z innymi laty. Może popołudniu dzisiaj będzie lepiej.Natomiast tradycyjnie w maju rozkwitły palmy

.I zakwitł w pełni nasz kaktus.  Jeszcze wczoraj miał pąkIMG_1246.JPG a wieczorem już rozchylił kwiat,

żeby dziś zaprezentować urodę w pełni.

Na fb był komentarz, że zakwitł na nowym miejscu i to powinno dobrze wróżyć. Nie pozostaje mi  nic innego tylko w to głęboko uwierzyć.

Dziś dałam się wkręcić w kryminalne zakupy. Za podpowiedzią. I tak stałam się posiadaczką prawie, bo bez ostatniego tomu ( Woblink jeszcze nie ma w ofercie a ja mam tam kody rabatowe) całej serii z…

http://lubimyczytac.pl/cykl/317/oliver-von-bodenstein-i-pia-kirchhoff?fbclid=IwAR1Py5_GO7dU7BmXReIGliLEv-O7D2Yr0ZCQcOKQgVloqF-wrZrykV46rrY

A cały niedzielny poranek upłynął pod znakiem sugo, które w ilości powiększonej o 2 słoiki powstały z inicjatywy oczywiście V.

Sugo zdecydowanie mu wychodzi najlepiej. O reszcie w tym momencie nie będę się wypowiadać, bo mam wrażenie, że wyszedł z wprawy.

A poza tym autorytatywnie stwierdzam, ze mężczyźni starzeją się o wiele gorzej.

Ja nie potrzebuję pomocy przy myciu głowy i nie stękam kiedy muszę się po coś schylić. A też mam kłopoty z bólem pleców.

I na dodatek V. nie przyjmuje do wiadomości zbawiennego noszenia plecaczka zamiast torebki, do której wpychał mi różne swoje rzeczy. Ucichł, bo spotkaliśmy znajomą Włoszkę, moją rówieśnicę ( a koronnym argumentem przeciw plecaczkowi w mieście, był mój wiek) która była z całkiem podobnym wielkością a na dodatek czerwonym:D

Tyle czytanki dzisiejszej, bo znów zanurzyłam się w narzekanie. A postanowiłam ograniczyć je do minimum.

 

 

10 myśli na temat “Przy niedzielnym poranku

  1. Luciu, ale i tak słychać że ciuteńkę jest Ci lepiej. Ja trzymam kciuki, aby się unormowało. A plecaczek, to super sprawa. Sama w swoim życiu kilka plecaczków miałam, najlepiej wspominam jeszcze z Polski taki skórzany-cudo! Teraz mam plecaki, ale typowo ” na szlak”. Choć noszę się z kupnem „miastowego”plecaczka. I co ma do tego wiek? Oczywiście, wiadomo nie założysz do sukni wieczorowej, ale na co dzień…. Jedyna sprawa z plecaczkami, obawa przez złodziejami. Trzeba bardziej uważać.

    Polubienie

    1. V. ma przeróżne fobie i nawet nie mozna wymyśleć jaka będzie kolejna bo do normalnej głowy by to nie wpadło. Z wiekiem coraz gorzej. Czy jest ciut lepiej nie wiem ale ja się opancerzylam. Buziaki

      Polubienie

  2. Plecak to jest fajna sprawa . Noszę różne : od płóciennych po skórzane eleganckie. Plecak można zawsze nosić z przodu jak ktoś się boi złodziei.

    Polubienie

  3. Te kaczorki w glanach absolutnie odlotowe !!! Plecaczki są super. Ja na wycieczki mam dość duży , jaskrawo czerwony , a poza tym noszę czarny, do złudzenia przypominający skórzaną kurtkę z ćwiekami. Nie przejmuj się opinią V. w tej kwestii

    Polubienie

  4. Cudny ten kwitnący kaktus, nie często zakwitają w domowych warunkach.
    Że jest u Ciebie poprawa, świadczy to, że ani razu nie wspomniałaś o pełni, że nie tłumaczysz zachowania V. księżycem, bo on taki jest niezależnie czy nów czy pełnia. A pełnia jest przepiękna, księżyc jak okrągły złoty talerz.

    Polubienie

    1. Zielonapiranio wiem ze jest pełnia ale że niebo stale zaciśnięte chmurami to uroda księżyca do mnie nie dociera. Reszta klasycznie . Postanowilam przy nieodbieganiu zachowania V od średniej nie narzekać. I tego się trzymajmy. Kaktus wciąż kwitnie. :*

      Polubienie

Dodaj komentarz