W Ascoli też trwają wyborcze nastroje. Będzie nowy burmistrz. Jakaś niesamowita ilość osób kandyduje. Po ulicach jeżdżą wyborcze samochody z muzyczką i zachętą z ogromnym plakatem kandydata.
Mnie najbardziej śmieszy kandydat, który podczepia się pod premiera Salviniego.
Na plakacie czytamy:
-Jak lubisz Salviniego , to glosuj na mnie. 😀
Wczoraj dwa razy zafundowałam sobie spacer do centrum Starówki. Raz dla przyjemności z przyjaciółką, zakończony lodami na piazza Arringo, a drugi raz z obowiązku.
Bratanica V. ( brata ciotecznego córka) również jest zaangażowana w wybory i własną karierę.A kandydat mający duże szanse zaaranżował spotkanie na najgłówniejszym placu czyli piazza del Popolo.
Ugrupowanie tegoż kandydata jest, z którym V. absolutnie nie po drodze, ale rodzina to rodzina więc poszliśmy na ten spęd ludności ascolańskiej. Robić za tłum. 😀
Po drodze kątem oka zauważyłam podobną imprezę na piazza Immacolata. Tam była przygotowywana ” kiełbasa wyborcza”, bo widziałam wino i paczki spożywcze.
Dotarliśmy na piazza del Popolo w momencie kiedy widać Panu Bogu nie spodobały się te atrakcje a może miał dość kłamstw i niespełnionych później obietnic i krople deszczu przeszły w tropikalną ulewę. Dobrze, ze piazza del Popolo to prześliczne arkady otaczające plac tak, że na głowę się nie lało. Z trybuny nic nie było i spotkanie z kandydatem przeniesiono do palazzo dei Capitani, do którego tradycyjnie przylega scena na placu.
A my wykorzystaliśmy moment kiedy ulewa cichła i przemieściliśmy się na piazza Arringo,
bo tam staje ” navetta” czyli bezpłatny busik dla mieszkańców i turystów krążący po Starówce. Zawsze można spory kawałek podjechać.
A z wiadomości kulturalnych. W piątek pójdę posłuchać orkiestry filharmoników z Marche, która będzie koncertował w kościele San Pietro in Castello. To niedaleko od Lisa.
Innych atrakcji jakoś nie dostrzegłam w programie.
Ponadto z wiadomości domowych. Wreszcie zlikwidowałam kołdrę i mamy tylko pikowaną kapę pod którą śpimy. Kołdra jest jeszcze w zasięgu ręki bo podobno wraca zimno od soboty.
Zwariowana pogoda.
Z ta pogodą to naprawdę w tym roku nic nie wiadomo. O „caldo africano”słyszę już od dawna, tylko jakoś terminy przybycia się przesuwają.Nie wiadomo jak się ubrać… A ja jeszcze kołdry nie zmieniłam.
PolubieniePolubienie
U mnie w nocy zrobiło się ciepło więc zaryzykowałam. 🙂 :*
PolubieniePolubienie
Ładne te place w Ascoli, szczególnie przy ulewie, jak nie ma nikogo. Buziaki )**
PolubieniePolubienie
Zelaszcza jak puste. A to zdarza się rzadko. Dlatego zrobilam zdjęcie. :*
PolubieniePolubienie
Pogoda szaleje , u nas też . Napisz o tym koncercie
PolubieniePolubienie
Idę więc cos tam napisze. Nie mam rozeznania i pełna niespodzianka. :*
PolubieniePolubienie