Bez emocji

I szczerze mówiąc taki stan ducha bardzo mi odpowiada. I mojemu nerwobólowi. Dziś od świtania czyli od 8.30 jeździliśmy po okolicy. I żeby to jeszcze podziwiać cokolwiek. Nie. V. przed Ferragosto w Lidl-, u trafił na promocję białego wina Verdicchio. To doskonałe białe wino. Verdicchio_dei_castelli_di_jesi I charakterystyczna butelka.

Okazało się zresztą rewelacyjne i dlatego dzisiaj pojechał nabyć kilka kartonów butelek tego specjału. Tym bardziej, że ta właśnie wersja miała 13% mocy, co jak dla białego wina to sporo.  Ale polecam z czystym sumieniem.

A potem to już takie jeżdżenie bez celu specjalnego. Zajrzenie to tu to tam. Trochę chłodniej a teraz wręcz słońce się schowało za chmury. Czekam i czekam na ten deszcz.

Musze jeszcze napisać, że skończyłam ” Dziewczynę z kabaretu” i tym samym odkryłam Manulę Kalicką.

Bardzo mi odpowiada i zasmakowałam w stylu w jakim pisze swoje książki. Mam jak wiadomo część drugą ” Dziewczyny z kabaretu” a czekam na ebook części trzeciej. Ale wiem, że są jeszcze inne tytuły. To sobie kupię.

A jak chodzi o przepisy to dziś krótko.

LETNI DODATEK KULINARNY CZYLI MOJE PRZEPISY

Kolejnym przepisem z  książki ” W zapachu włoskiej kuchni czyli badante ze Wzgórza Czterech Wiatrów:” jest:

Virtu’

To jest po prostu gęsta zupa z różnych kawałków wieprzowiny z fasolą i soczewicą oraz ze świeżym zielonym groszkiem, ziemniakami i fasolką zieloną szparagową. Wszystko zagęszczone makaronem różnego rodzaju (na tym właśnie polega również specjalność- różne rodzaje pasty). I żeby już było całkiem gęsto to maleńkie pulpeciki z mielonego mięsa wcześniej obsmażone. Ale naprawdę maleńkie. Wielkości ziarnka groszku. Taka bardziej zimowa potrawa dla mnie. A tu tradycyjnie na 1 maja. Cóż kolejny raz okazało się „co kraj to obyczaj”.

Polecam sie na przyszłość. 🙂

6 myśli na temat “Bez emocji

Dodaj komentarz