Dokładnie nie mam żadnych ciekawostek ani informacji. Ale, że to jednak dziennik a nie ma dni jednakowych, to wypada coś napisać i zanotować.
Ciepło i słonecznie a nawet bardzo ciepło, ale w domu od podłogi kafelkowej ciągnie więc włożyłam miękkie frotowe skarpetki. Lepiej na zimne dmuchać. 😀
Przedpołudniem poszłam kupić tortellini do rosołu, bo rosół zadysponowałam ja a osobisty tortellini. Nie było w domu, ale sklepy są otwarte dla dla takich, co nie mają czegoś pod ręka. Mogłam nawet pójść do ” pasta all’uovo” ale nie wymyśliłam. Dopiero po fakcie. Następnym razem.
Wróciłam. Skończyłam rosół. Nakarmiłam V. i wgrałam przyjaciółce nowe książki na Kindle.
A teraz zanim się spotkamy pooglądam sobie drugi odcinek z Sezonu drugiego ” Ania, nie Anna” czyli Ania z Zielonego Wzgórza. O ile pierwsza część dość wierna, to jednak wysłanie Gilberta na parowiec wielkiego sensu nie ma. I w tym nowym sezonie to już inna książka. Ale bohaterka jest sympatyczna, to postaram się nie porównywać tej Ani do tamtej ulubionej.
Ściągnęłam 10 odcinków i przeżyłam chwile grozy, bo piąty był tylko w pliku zip. Ale rozpakowałam i mogę go spokojnie zobaczyć, jak przyjdzie na niego pora.
I postanowiłam przypomnieć moje Ascoli sprzed dziesięciu lat prawie.
Będę was ” raczyć” przez jakiś czas ascolańskimi fotkami. Prawie archiwalnymi, bo teraz to wygląda trochę inaczej. Zabezpieczenia po trzęsieniu ziemi widać wszędzie. A na moich zdjęciach Ascoli piękne i bez takich zniszczeń.
Kto lubi zdjęcia zapraszam.
Album ascolański ” Miasto moich wędrówek sprzed lat”
Z życzeniami udanego nadchodzącego tygodnia. Już październikowego. 😀
Obowiązkowo obejrzałam zdjęcia , powiedz tylko, czy ta kapliczka w murze , to jest ta na przeciw Waszej bramy na Lisa ?
Zawsze tam ładnie .
PolubieniePolubienie
tak Madzia. To kapliczka z Lisa. Przy okazji zrobię fotkę aktualną. Buziaki
PolubieniePolubienie
Pomyłka w podpisie – Antonina.
PolubieniePolubienie
Właśnie się zdziwiłam droga Antonino. 😀
PolubieniePolubienie
Moze jak będę na emeryturze to się przekonam do seriali:) A zdjęcia lubię oglądać, więc dziękuję za kolejną porcję fotek.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Ja bardzo rzadko oglądam seriale. Ten ściągnęłam po pierwszym sezonie ulubionej Ani z Zielonego Wzgórza. A że mam zakodowaną w genach tak zwaną systematyczność, to muszę skończyć co zaczęłam oglądać. . Fotki będą, bo Ascoli ma swoje prawa. Serdeczności
PolubieniePolubienie
Prawie jak u nas ; niedzielny rosół ! Z tortellini jeszcze nie jadłam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tortellini bardzo popularne do rosołu i oczywiście parmiggiano. 😀
PolubieniePolubienie
Piękne zdjęcia pięknych miejsc. Moge oglądać i oglądać, tak jak moją Szczawnicę (dziś kolejne są fotki). I żal serce ściska na myśl o trzęsieniu i zniszczeniach…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To prawfa. Patrzę na wieże sprzed trzesienia bez drewnianych zabezpieczeń i też mi jest smutno. Jednak Ascoli ma wiecej lat niż Rzym więc przetrwa. A Szczawnice chetnie oglądam. Natomiast słyszałam wiesci o budach stojących na deptaku krynickim i zaslaniajacych Dom Zdrojowy. Kto na to pozwolil. Buziaki
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pieniądz nade wszystko. Kiedy byłam w Krynicy nikt jeszcze na taki pomysł nie wpadł i budy nie straszyły. Pewnie dużo zależy od gospodarza, szczawnicki burmistrz jest naprawdę wspaniałym samorządowcem. Mogę stwierdzić z całą odpowiedzialnością na podstawie tego co widać gołym okiem.
PolubieniePolubienie
Kiedyś jeździłam do Krynicy bardzo często. Moja mama przeprowadziła się do niej z Krakowa z babcią. Dlatego mam mnóstwo wspomnień. I szczerze mi żal jej wyglądu, bo to przecież kultowy polski kurort. Dobry gospodarz to skarb. ***
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Masz całkowitą rację, skarb 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba