Obserwacje wiosenne

Moje życie z osobistym znów się pogmatwało, ale nie to będzie tematem dzisiejszej opowieści.

Rano miałam o godzinie dziesiątej kolejną terapię magnetyczną. Już trzecią. Ponieważ szpital w którym mnie temu poddają znajduje się w dzielnicy Ascoli Monticelli sześć kilometrów od centrum pojechałam tam autobusem. Miałam ponad pół godziny czasu i ponieważ ostatnio z okien auta widziałam jakiś fioletowo kwitnący krzew w okolicach ośrodka rehabilitacyjnego poszłam na jego poszukiwanie.

Szpital a zarazem rehabilitacja jest w typowej dzielnicy willowej, w której na dodatek uliczki noszą nazwy kwiatów.

jadąc samochodem wydawało mi się, że jest to niedaleko, ale w efekcie zafundowałam sobie spory spacer.

Wiosna w Italii przychodzi nagle. Ponieważ zimą jest i zielono i kwitnąco, bo to i palmy i bluszcze i sosny a nawet oliwki i oleandry są zielone nie widać specjalnie jak ona przychodzi. Tylko drzewa liściaste przypominają o jej powrocie, ale to później a właściwie najpóźniej stanowią odznakę wiosny w pełnym rozkwicie.

Po prostu w pewnym momencie zieleń zmienia się na wiosenną, taką jasna i młodziutką a dookoła wszystko kwitnie.

I dziś właśnie taki wiosenny początek wiosny zobaczyłam.

Oczywiście mimozy dostatek i teraz jest najpiękniejsza.

Zaczynają kwitnąć drzewa owocowe i na tle niebieskiego nieba wyglądają

jak taka kwietna koronka.

Nawet zeszłoroczne trawy wypiękniały w słońcu.CIMG0681

Kolejne drzewka, które mają pąki i kwiaty.

I spacer pokazał mi magnolię moją ulubioną.

a w trawie jeszcze zwinięte żółte wiosenne kwiatuszki.

I wreszcie dotarłam do szukanego krzewu. Nie mam pojęcia o jego nazwie, ale jest przepiękny.

Pod murem opasującym posesję żonkile i róża, jeszcze zimowa, ale widać wyraźnie  nowe młode listki.

Krzew znalazłam a więc mogłam zawrócić. Czas mojego zabiegu zbliżył się na odległość dziesięciu minut.

I skoro od mimozy zaczęłam robić zdjęcia, na mimozie kończę. Młodziutka obsypana kwiatami przed szpitalem.

Po chłodnym a nawet zimnym ranku nadeszło sloneczne i ciepłe południe.

Tak to już z pewnością wiosna.

10 myśli na temat “Obserwacje wiosenne

  1. Ja dziś zielony krzew bzu zobaczyłam z niemałym zdziwieniem , bo to jeszcze nie pora i zakwitł mi rozchodnik w przybiurowym ogródku. Anomalia jakaś , bo powinien jeszcze śnieg leżeć . Pięknie u Was .

    Polubienie

  2. Ładnie u Ciebie, te kwitnące kwiaty na tle błękitnego nieba – sama radość. U nas będzie pięknie, ale jeszcze trzeba poczekać, na razie pada mokry śnieg . Buziaki Luciu.

    Polubienie

Dodaj komentarz