Już chyba napisałam, że dodatkowym obciążeniem dla mnie przynajmniej jest nieostający stres. Powinnam przestać słuchać wiadomości przebijać się przez informacje internetowe. Ale tego się nie da.
Wczoraj przeczytałam wstrząsający apel redaktora naczelnego ” La Repubblica” .
https://wyborcza.pl/7,75399,25784883,dramatyczny-list-z-wloch-zostalismy-z-ta-epidemia-sami.html?
I proszę jak w stosunku do tego maja się takie oto informacje.
Praktycznie wszystko zawierają te artykuły.
Z mojego podwórka natomiast.
Odwołałam dzisiaj wizytę w celu zbadania moich kości. Doszłam do wniosku, że nie jest to w tej chwili najważniejsze.
Mam kolejny termin 6 kwietnia. Myślę, że i czyszczenie soczewki też przełożę.
W całej Italii są zamknięte bary i restauracje i inne sklepy poza spożywczymi i aptekami. Czynne są też sklepiki typu ” kiosk Ruchu”.
Poczta ograniczyła godziny i nie wszystkie urzędy są czynne. To samo z bankami.
Nasz magistrat zawiesza działalność od poniedziałku. Chyba ustanowia jakieś dyżury. Tam przypuszczam.
Mamy kolejny przypadek zachorowania.
A nasi emeryci ( nie wiem jak dziś, bo chyba nie wyjdę) siedzą pod zamkniętym barem, ale w odległości.
Italia zamarła, ale innego wyjścia nie ma. Tylko tak możemy ukręcić łeb temu koronowanemu.
Oto jak sobie poradzili z nim na Tajwanie.
Na dodatek korek internetowy. Młodzież w domach i oczywiście kto może i jest rozsądny.
A ja dodatkowo mam osobistego, którego humory znów dały o sobie znać. Czyżbym przeoczyła pełnię? Chyba tak.
Nie mam pomysłu na wzięcie spokojnego oddechu.
Od czterech lat żyję w permanentnym niepokoju, Od trzęsienia ziemi po epidemię koronowirusa.
„Obyś żył w ciekawych czasach”.
To naprawdę straszne przekleństwo.
Piszcie, co u Was. Bo w przeciwnym razie nakręcam się wiadomościami dodatkowo.
Musimy przetrwać, bo jak zawsze mowie:
NIE MA INNEJ OPCJI.
Upiekłam wczoraj rogaliki i kupiłam sadzonki truskawek. Jutro zabieram się za wiosenne porządkowanie szaf. Może od poniedziałku będzie normalnie…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jeszcze nie wiemy od którego poniedziałku ale mamy to jak w banku. Rogaliki piwne czekają w kolejce. 😊
PolubieniePolubione przez 1 osoba
U nas jest spokojnie – sklepy pełne . Szpital póki co wydolny . Wdrażana jest na Cito produkcja materiałów dezynfekcyjnych , mają od soboty być w sprzedaży na stacjach benzynowych. Jak Zobaczymy to Uwierzymy. Masek nie ma od czasów Pierwszego Wuhanu . Ale potrzebne są przede wszystkich chorych , nie tylko na koronę , przecież i grypa szaleje. Młodzi z tego co widzę trochę siedzą w domu a trochę nie. Jeden z moich chłopaków normalnie pracuje i po pracy spotyka się z kolegami. Opitoliłam go wczoraj strasznie i postraszyłam . Jak kiedyś napisałaś starzy i młodzież jest nieposłuszna i lekkomyślna. Maseczki wyprodukowałem sobie wczoraj sama – bo jest wiosna przecież , a ja i alergik i astmatyk, więc kicham na potęgę, a nawet kurna chata kaszlę , więc patrzą się na mnie ludzie STRAAAsZNIE 🙂 . Za moment będę je więc naciągać na paszczę aby na ludzi nijak nie móc kichnąć . Z domu wychodzimy w miarę potrzeb póki co , ale już bez celu nie. Na spacer też nie .
PolubieniePolubione przez 1 osoba
My też zarzucismy spacery. Dziś oboje w domu. Jutro może wyjdę po chleb. Zresztą na szczęście policja goni emerytów i kontrolują ludzi na ulicach. Skąd i dokąd. Słusznie. Nie pozwól na spotkania towarzyskie. Mają Internet. Buziaki
PolubieniePolubienie
Luciu, zgłaszam się.
Ty i ja to mamy podobnie – boimy się o to co TU, i cały czas myślimy o naszych bliskich TAM :(.
Ja wpadłam w jakis stupor, zupełnie nie wiem w co ręce włożyć. Chyba zrobię generalne porządki w szafach, to zawsze dobrze działa na nerwy 😉
ściskam
Magda
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak kochana. My jesteśmy krok w przodzie i dlatego wiemy czego się bać. Ja też mam zawirowania umysłowe. Nawet o nich jutro opowiem. Całuję.
PolubieniePolubienie
Staram się o zawirowaniach nie myśleć, czego i Wam życzę.
PolubieniePolubienie
Trochę trudno u nas ale spróbuję. Trzymaj się.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ty też!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Trzymaj się w zdrowiu i nie czytaj wszystkiego co dotyczy zachorowań. Myślę ciągle o Tobie i życzę Ci spokoju i w domu i na ulicach Ascoli. )**
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Muszę Madzia. Zwłaszcza co w kraju. Tam mam dzieci chociaż nie wszystkie. Syn i wnuk w świecie. :**
PolubieniePolubienie
Obejrzałam na You Tube film Polaka mieszkającego w Chinach „Wykryto u nas koronawirusa”.
W Polsce i we Włoszech nie do pomyślenia taki porządek. A szkoda. Pozdrawiam Majka
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Szkoda bo przecież to w efekcie wszystko poprawia szybciej naszą sytuację. Serdeczności Maju.
PolubieniePolubienie
U nas wszystko skupia się na minimalizowaniu zagrożenia . Nasze władze lokalne o krok wyprzedzają państwowe. Zamykają się zakłady pracy dla osób z zewnątrz, mierzą przed wejściem temperaturę , kto ma służby medyczne w zakładzie zleca dodatkowe badania , zapewniają środki odkażające a życie w mieście ograniczyło się do minimum. Na razie nie ma paniki. Ludzie zachowują sie bardzo racjonalnie bym powiedziała. Trzymaj się !
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dobrze to czytać. Ale Wielkopolska zawsze była rozsądną I niech tak będzie. Trzymajmy się. Ty też.
PolubieniePolubienie
Lucia, jutro muszę iść po chleb i masło, ciekawa jestem co zastanę. Pójdę rano, kiedy normalni ludzie jeszcze śpią. Chyba, że wszyscy wpadną na ten sam pomysł… Dziś tylko z psami, mogę iść tak, by nikogo nie spotkać, to duży plus w obecnej sytuacji. Dzwoniła kuzynka, miała bilety na Cugowskiego i do Piwnicy Pod Baranami – wszystko oczywiście odwołane, podobnie jak mecze, oni (kuzynostwo) są kibicami i załapali sie jeszcze na ostatni mecz, teraz juz odwołane. I tak ze wszystkim, wiadomo. Jeszcze chyba nie całkiem dociera powaga zagrożenia, raczej takie zawody – kto kupi więcej. Tylko tam, gdzie już wirusisko dotarło bezpośrednio jest inaczej. Niech sie od Was trzyma jak najdalej. Buziaki 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wszyscy wybierają się jutro rano do sklepów 😦
PolubieniePolubienie
Po siodmej widzialam wracajacych z zakupami. Zanim wypije kawe, ubiore sie, juz moze chleba nie byc. Poradzimy sobie, chleb mozna upiec:)
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Pewnie. V. miał kiedyś piekarnię i pizzerie. Upieczenie chleba ma w genach. 🙂
PolubieniePolubienie
Wszyscy myślą tal samo. Ja chyba wyjdę w porze obiadowej.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też tak pomyślałam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niech się trzyma jak najdalej od nas wszystkich. Życie musi się toczyć dalej z zachowaniem ostrożności. Dobrze, ze wprowadzono nowe zarządzenia. Im prędzej tym lepiej., Dbaj o siebie i rodzinę. Buziaki
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Spokojnie było, bez problemu raniutko załatwiłam zakupy. Musiałam iść, nie chcę Męża narażać, po naświetlaniach jest bardziej narażony na złapanie infekcji.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I słusznie. Rozsądek najważniejszy.
Musimy to w spokoju przeczekać. Buziaki
PolubieniePolubienie
Luciu faktycznie czytając wiadomosci z Polski można wpaść w nerwicę. Dodatkowo jesteś jeszcze w centrum choroby, więc to nastroju nie poprawia. Ale jesteśmy z Tobą przynajmniej on-line. U nas narazie spokój i mam nadzieję,że tak pozostanie. A co do pełni, przegapiłaś , była w poprzedni weekend. Zdrówka życzę.
PolubieniePolubienie
Pełnia sama się przypomniała. One line najważniejsze. Trzymajmy się. całusy
PolubieniePolubienie