Rozpoczynam czwartek a w nim o tym co w środę

Trochę pochodziłam w tę środę. I to przyniosło kilka tematów blogowych. Z jednym załatwię się od ręki. Żaden rewelacyjny przypadek, ale jak dla mnie ważny, bo to to , co lubię.

Kiedy byłam na spacerze o którym opowiem w niedzielę, jako czytance odpoczynkowej z racji wielu zdjęć widziałam coraz bujniej rozkwitający włoski ” killer” czyli powój. Dusi co może i oplata wszystko. Ale kielichy kwiatów ma przepiękne.

Zastanawiałam się, czy można by je wstawić do wazonika, bo są na dość długiej łodyżce. Zerwałam kilka w celu eksperymentu.

Niestety, są za delikatne i zbrzydły po przyniesieniu do domu. Natomiast jedna część została na właściwym pnączu. Z pąkami. I ta wstawiona do wody z obu końcami łodygi głównej odżyła a nawet pąki zaczęły się rozwijać.

Dlatego wczoraj do torebki włożyłam nożyczki i ucięłam kilka długich pnączy.

Tak powstały domowe kompozycje. 😀

 

Naturalnie w pokoju księdza. V. nie potrzebuje dekoracji w domu, który nie nazywa domu i zaczyna mi podnosić ciśnienie mówiąc o kolejnej przeprowadzce za 2, 3 miesiące. Tu nie ma możliwości trzymania nowego samochodu.

Nie będę się denerwować, ale szlag mnie trafia.

Sezon lodów solidnie rozpoczęty. Na piazza Roma nowo otwarta lodziarnia ma pyszne lody i nawet ja tam zaglądam.

Wczoraj zaliczyłyśmy wspólne lody z A. Lody kupuje się w lodziarni a zajada na pobliskich ławkach .

Wcześniej zrobiłam zdjęcia tarczom herbowym w magistracie naszym wewnątrz sieni i na właściwym budynku. Za ciosem dodałam popiersia zasłużonych ascolańczyków stojące na postumentach na dziedzińcu.

To pokażę jutro. Muszę te fotki dopasować do wrzucenia na blog.

Z aktualności tylko ta informacja mnie zainteresowała.

Screenshot_2https://www.polacywewloszech.com/2020/05/27/andrea-bocelli-wyzdrowial-z-koronawirusa-przekazuje-swoja-plazme-dla-badan-naukowych/?fbclid=IwAR1MQC6B7_JT3-qsJjKE9GhmGXkF4DzMqRKLdKoDNlNYBpVjA59Wt8mBc_I

Kącik humoru dziś ubogi. Nic ciekawego widocznie się nie wydarzyło.

Jednak coś tam znalazłam.

I jeszcze jako zapowiedz opowieści muzycznych mój ulubieniec.

Widzimy się jutro na dziedzińcu ascolańskiego magistratu, w jego pięknej sieni i na piazza Arringo.

Miłego czwartku.

19 myśli na temat “Rozpoczynam czwartek a w nim o tym co w środę

  1. Cześć Lucia, to chyba wilec, tylko taki dorodny. On się zamyka na noc i w pochmurne dni, ale najważniejsze, że nam pokazujesz co zdobi mury. Skorzystałam z przepisu na makaron z cukinią. Oczywiście makaron do sosu dodałam, jest różnica. Czekam na następne przepisy. Pozdrawiam Lidka.

    Polubienie

    1. Lidziu tak to dzika odmiana wilca. Nie rośnie na murach tylko na zboczach i nad rzeką. Tam gdzie dziko i może się oplatać swobodnie. Ale kielichy ma ogromne. Oczywiście że jest różnica w smaku. Jak będzie coś ciekawego masz przepis jak w banku. Buziaki

      Polubienie

  2. Nie mam helikoptera, tylko fotkę obok maszyny. Miałam wtedy warkoczyki z kokardami i chyba białe skarpetki 🙂
    Wilec pięknie rośnie, raz kupiłam wilce na siatkę, miały piękne niebieskie kwiaty, ale nie przechowały się i już nigdy takich cudnych nie było. Jeśli planowanie zemsty na zimno wygładza zmarszczki… to niedługo będzie dużo młodo wyglądających kobiet 😉 Buziaki 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Tego wilca nikt nie sieje. Sam rośnie wśród nieuzytkow parkowo leśnych. Ale jak to w Italii kwiaty ma przepiękne chociaż to chwast i dusiciel. Tak … zemsta odmładza. Tak mówi historia. Uściski Aniu.

      Polubione przez 1 osoba

  3. Czekam na relacje spod magistratu . Ciekawostka z tym powojem , nigdy nie wpadłam na to, żeby go do wody włożyć. Kot zamiast żony na podium

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz