W tym tygodniu Italia zaczyna zwykły nowy rok. Dzieci wczoraj wróciły do szkoły, a w Ascoli zaczęło się wielkie doprowadzanie do zwyklej miejskiej codzienności. Mimo deszczu wczoraj rzeczywiście w niesamowitym tempie wrócił do codzienności piazza del Popolo. Zdemontowano wszystko. Światełka, odjechały renifery i plac jest znów eleganckim salonem Ascoli.
Dłużej potrwa demontaż wszystkiego na piazza Arringo. Bo żeby zdemontować iluminację trzeba najpierw zdemontować kiermasz świąteczny czyli drewniane domki. Już w niedzielę wieczór kupcy spakowali swoje towary, a od wczoraj trwa rozbieranie na elementy drewnianych domków ze stoiskami. Pierwsza zniknęła choinka. Od wczoraj rozbierana jest też ślizgawka. Myślę, że jutro a najpóźniej pojutrze po świętach nie będzie śladu. Najdłużej zachowają się ślady w uliczkach. Bo tam tych elementów świetlnych jest sporo. Jak i uliczek.
Pogoda nas nie rozpieszcza, a jednak roże postanowiły rozpocząć wegetacje. Moja zaokienna też powypuszczała nowe pędy i listki, ale tej dzisiejszej nie przebije. Ta postanowiła nawet zakwitnąć.


Dzień miałam domowo pracowity. Od prawie oczywiście dziewiątej rano. Czyli opuszczenia domu. Potem co prawda ponieważ zaczęło kropić do domu nastąpił powrót, ale w domu zaczęłam gotować sugo. I kiedy powtórnie wyszliśmy i zobaczyliśmy, że nasz staromiejski busik już kursuje przez plac, to oczywiście V. musiał się nim przejechać do Eurospinu. Tam kupiliśmy kości na sugo i tak miałam do obiadu co robić czyli obierać je na ragu. Oprócz dzisiejszego sugo ragu na obiad zawekowałam cztery małe słoiczki. I w końcu zrobiłam te serniczki z ostatniego przepisu. Pomyłam gary i odmówiłam wyjścia z domu. Powieszę pranie, posprzątam kuchnię i zobaczę czy dam się namówić na kolejne wyjście.
Taki zwykły wtorek przerywany drobnymi pomrukami burzowymi, bo przecież powód zawsze sie znajdzie. jak choćby włączenie pralki. 😀
Mam, co czytać. Polecam Macieja Siembiedę.
To do jutra.
A teraz Rozmaitości:
„Tygiel z Internetem” zachęcam.
https://luciadruga.blogspot.com/2023/01/tygiel-z-internetem-323.html
W Kąciku LM ulica… i płaszcze.







I taka migawka z saldi.

Poradnik PPD
I kuchennie
Karnawałowy Johann Strauss:
Do jutra.
Zaczęłam się przekonywać do makaronów 🙂
Zasyłam pozdrowienia
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja na szczęście nie miałam problemu w Polsce, bo było by mi ciężko tutaj.😀
PolubieniePolubienie
Z ananasem dobry pomysł. W płaszczach chodzić przestałam tak jak w sukienkach. Róży zazdroszczę, cudny widok. Buziaki 😘
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja włożyłam płaszcz na koncert noworoczny, bo jak sukienka i to cienka nie ma wyjścia. A płaszcze teraz bardzo modne. Coraz więcej pań w nich chodzi. Róża dzisiaj też wywołała mój uśmiech. Ananasa kroję inaczej. Całość ostrym nożem na pół. Potem na plastry i obieram jak melona. Potem można na kawałki lub zostawić półplastry. Buziaki.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Skoro rozmontowano ślizgawkę, to w Italii nie tylko koniec okresu świątecznego ale też i zimy… Przynajmniej tej rozumianej …komercyjnie;-)
Uściski.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To jest ślizgawka świąteczna. Okres Świąt minął więc do szkoły i do pracy. Zaczynamy zwykły rok. Ale można sobie pomarzyć, że do wiosny niedaleko. Uściski
PolubieniePolubienie
U mnie też już demontują skromne dekoracje – oszczędności. Zwykle stały do Gromnicznej . A zima u nas po włosku ; dziś zauważyłam zielone listki na krzaczkach, które zwykle pojawiają się w końcu marca.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No tak klimat zwariował. Jak wszystko. Buziaki
PolubieniePolubienie