Tak mówi powiedzenie jak najbardziej adekwatne do sytuacji. Jedenasta godzina a zaledwie 7 stopni. Oczywiście już chodzimy, ale wcale mnie to nie rozgrzewa.
Miałam paskudną noc na skutek własnej wyobraźni, która po nieszczęściu moich przyjaciół szaleje. Otóż moja córka była telefonicznie niedostępna z komunikatem, że jest niedostępna. Oczywiście jej rodzony brat jak to mężczyzna mnie wyśmiał, ale ja noc miałam z głowy.
Kiedy rano sytuacja nie uległa zmianie zaczęłam działać. Wczoraj wysłałam maila do niej i nic. Znalazłam na FB naszych sąsiadów, ale nie zareagowali. Być może moja prośba nie doszła, bo nie jesteśmy powiązani platformami społecznościowymi.
Rano poprosiłam przyjaciółkę z podobną wyobraźnią do mojej i pojechała do Agi.
Na szczęście alarm był fałszywy. Jakieś kłopoty z kartą SIM, która wysunęła się z telefonu. A jej telefon do szczęścia nie jest potrzebny. A na maile nie patrzy jak nie oczekuje.
A tu już szykowała się kolejna grupa ratunkowa z osobach mojej synowej i wnuka.
No nic nie poradzę, że nerwy mam w strzępach. Wszystko jednak dobre, co sie dobrze kończy. Co prawda z V. znowu było burzliwie, ale dzięki temu nabyłam na pchlim targu dwa łabądki. Bez marudzenia. Bo po szlam sama. I tak moja kolekcja ma znowu z jednym dużym zostawionym na rozmnożenie cztery sztuki. Jeden porcelanowy, a jeden z kryształu.



Oczywiście nie liczę tych w magazynku. Kiedyś muszę po nie pojechać.
Pchli targ taki sobie . Najciekawiej wczoraj prezentowały się stare fotografie Ascoli, które sobie sfotografowałam na pamiątkę. I taki oto mamy album antykwaryczny.





I dla tych, co lubią oglądać zdjęcia z targu antykwarycznego z wczoraj





















W obrazkach ascolańskich nasze kwitnące zimowe krzewinki


i rzeźba na gmachu prokuratury przy piazza Simonetti – przypominam patrioty, jak głosi tabliczka z nazwą placu. 😀

V. kompletnie zwariował z tym rachunkiem za prąd. Wszystkim pokazuje i naraża się na śmieszność, ale wytłumaczyć sobie nie da. O jego fobii oszczędnościowej może jutro. Bo dziwy się dzieją.
A teraz czas Rozmaitości.
„Tygiel z Internetem”
https://luciadruga.blogspot.com/2023/01/tygiel-z-internetem-423.html
Kącik LM

Poradnik PPD

Kuchennie
I w dalszym ciągu ” Hrabina Marica”
Do jutra.
Widzę – działasz podobnie jak moja żona. Ona też po tym, jak ktoś nie daje znaku życia, wszczyna alarm. Pewnego razu pojechałem na całodniową wycieczkę nad jezioro bez telefonu. Tam delektowałem się słońcem i książką. Co się działo wieczorem, chyba nie muszę Ci mówić;-)
Uściski.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie musisz. Współczuję żonie. Macie .mężczyzni defekt wyobraźni. Uściski
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zgadza się:-) Ale czytając Twój tekst, widzę, że udziela się także ów defekt niektórym kobietom, zwłaszcza młodego pokolenia… Zatem względem płci został podzielony w miarę równo;-);-);-)
Odwzajemniam uściski.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. Łabądki cudne, ten kryształowy pięknie wycięty szlifem „briolett” jak kamień szlachetny a te dwa obrazki kwiatowe stojące na skrzyni bardzo by pasowały do mojej zielonej ściany w salonie. Szkoda, że u nas nie ma wielu takich targów staroci. Buziaki.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Najważniejsze. U nas z przerwą wakacyjną co miesiąc. Pewnie wiele byś wypatrzyła za niewielkie pieniądze. Buziaki.
PolubieniePolubienie
A ja nie noszę telefonu na spacery ani do sklepów, bo po czorta mi tam telefon, nie odbieram na przystanku autobusowym, szczególnie gdy po 21-szej wracam z pracy , a wokoło pełno cudzoziemców, no i zawsze się w domu nasłucham, że pewnego dnia w centrum Berlina wilki mnie zjedzą:):):).
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No nie jest to dobre dla rodziny. Można się zamartwiać. Ja się strasznie denerwuję. Jak 24 godziny nie odbierała, to o mało nie zwariowałam. Zawsze tak miałam i mam jak chodzi o najbliższych.
A zdarzyć się może wiele rzeczy. Wilki to najmniejszy problem. Nie będę Ci podsuwać tego, co podsuwa mi wyobraźnia. Uściski
PolubieniePolubienie
Jaki piękny ten kryształowy osobnik.
Takich codziennych, (bez względu na pogodę) spacerów serdecznie współczuję. Piszę to z mojego punktu widzenia, bo ja raczej taka mało spacerowa. Pozdrawiam. Ja.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I takiego nie mam . Chociaż kilka kryształowych jest. Teraz już sama nie wiem jak z tymi spacerami.Czasem warto jak na przykład dzisiaj popołudniu. Opowiem jutro. Serdeczności
PolubieniePolubienie
Twoj niepokoj byl uzasadniony i chwala znajomej ze sie pofatygowala do A. Jak ktos sam mieszka to powinien miec telefon wlaczony, roznie moze byc. Mnie tez denerwuje ze S nie chce miec telefonu przy lozku, a jakby sie mnie cos stalo? Krysztalowy labadek sliczny – gratuluje zakupu. Z tymi rachunkami nie bedzie lepiej tylko gorzej, nas juz tutaj przygotowali (mowia ze to brexit powoduje te wszelkie problemy) A jaka u Was wymowka ? Usciski Aga T
PolubieniePolubione przez 1 osoba
U nas po cichu Włosi mówią wojna z Ukrainą. A w ogóle wszystkiemu winne są Stany Zjednoczone i ich wtrącanie się do Europy. Ja też uważam, że telefon mus ok być włączony i w pobliżu. Ja tak mam. A, że czasem mam wyciszony, to często sprawdzam. Uściski.
PolubieniePolubienie
Luciu, łabądki na poprawę humoru super 👍 Rozumiem Cię bardzo dobrze, nawet teraz gdy któryś z chłopców nie odbiera po raz kolejny natychmiast moja wyobraźnia zaczyna pracować i stawiam na nogi drugiego i dziewczyny. Normalnie matka terrorystka, ale tak mam i już. Teraz odetchnij, uspokój się i nerwom daj odsapnąć. Buziaki 😘
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bo my jesteśmy z czasów beztelefonowych. Ja byłam wychowana w obowiązku informowania o której wrócę. Z dokładnością do kwadransa. I punktualność mi została. Bo w domu owszem był telefon, ale tam gdzie akurat byłam różnie z tym bywało.
A teraz kiedy telefon nosimy przy tyłku brak reakcji niepokoi. Buziaki
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Lucia , córka odcięła telefon , bo ją zawiodłaś. Ukarała Cię.
Liczyła na Twój przyjazd . Zapowiedziałaś się
. Szukałaś przewoźnika . Wybrałaś V . Dziecko to dziecko , nawet dorosłe chce być najważniejsze dla swojej matki .
Życie nie jest łatwe. Ani wybory .
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie płeć bzur Azalia. Chociaż Ty. Ma stary telefon i wzięła teraz mój, który zostawiła. Bo tamten się rozleciał. Ona w telefonie nawet Internetu nie ma, bo cały dzień na nim pracuje i chce reset .
I dlatego miała stary a nawet bardzo stary model telefonu.
PolubieniePolubienie
łabędź z rżniętego szkła, czy to może kryształ, będzie pięknie filtrował i załamywał światło. Postaw go jakoś tak by słońce na niego padało, będziesz miała własną tęczę w domu.
Zegar z pchlego targu, ten w zdobnej ramie… oesuuuu… chciałabym z całego serca o ile chodzący.
A u mnie 3-4 stopnie. I wieje
PolubieniePolubione przez 1 osoba
U mnie się dziś ociepliło. Wieje taki wiatr przynoszący powiew wiosny. Tak zegar też mój typ. A łabądka rzeczywiście muszę wyeksponować ze słońcem. Uściski
PolubieniePolubienie
Ja ogolnie jestem (teoretycznie) non-stop osiagalna, ale czasem rozladuje sie telefon, a pracujac caly czas na laptopie, wlaczam swoj prywtany tylko wyjatkowo, jak che zrobic przelew lub cos zabukowac (choc duzo zamowien robie tez smatphonem). I oczwiscie wtedy, kiedy jestem przez pare godzin nieosiagalna (bo akurat czytam ciekawa ksiazke i mam ochote na reset), dzwoni milion osob z waznymi sprawami i problemami;)
A co do kwiestii „obrazenia sie” sie , no sorry, chyba jesli corka mialaby jakis problem z tym, ze nie przyjezdzasz, to powiedzialaby ci to, a nie pogrywala, jak 15-latka. Z reszta, jesli nie zwalilas jej w zwiazku z przeniesieniem exa na glowe masy spraw do zalatwiania, to nie widze tu zadnego powodu do obrazania sie czy zlosci.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Uzgodnilysmy wspólnie, że nie potrzeba mojej obecności. A nie jest to parę godzin jazdy. I ja też w formie nie najlepszej. Co innego gdyby to było konieczne.
PolubieniePolubione przez 1 osoba