Dzień Bloga Otwartego

Temat podrzuciła mi moja przyjaciółka Aga T. ale tak się złożyło, że również Krysna z tematem o przyjaźni dobrze wpisuje się w ten klimat.

Otóż Aga napisała, że dobrą książką byłaby historia przyjaźni trzech blogowiczek, które na blogach opisują swoje życie codzienne. Miala na myśli mnie, siebie chociaż nie pisze klasycznego bloga, ale sporo o sobie opowiada w komentarzach i Hanię Onyks.

Napisała : wyobraźmy sobie spotkanie tych trzech wirtualnych przyjaciółek.

A ja postanowiłam ten temat wpisać w konwencję Dnia Bloga Otwartego. Otóż napiszcie proszę jak wyobraźcie sobie takie spotkanie. I gdzie. Bo żeby było jak najbardziej prawdziwie, to każda z tych przyjaciółek mieszka w innym miejscu Europy. Ja w Italii, Aga T. w Anglii, a Hania w Polsce

I pamiętajmy o tym, że ta przyjaźń wykluła się w świecie wirtualnym. Panie nie znają się w realu. Jak takie spotkanie mogłoby wyglądać i jak to możliwe, że zawiera się nie tylko miłe znajomości, ale i przyjaźnie .

Ruszamy wyobraźnię i piszemy.

29 myśli na temat “Dzień Bloga Otwartego

      1. Luciu, nie jestem w fazie myślenia 🤣 Zasuwam w ogródku i w domu, bezmyślnie! Jak zaczynam myśleć to mnie cholera bierze, więc słuchawki na uszy, blues do słuchania i do roboty 🤣🙈

        Polubione przez 1 osoba

  1. Oczywiście na miejsce spotkania wypadałoby wybrać środek trójkąta pomiędzy Waszymi miejscami zamieszkania:-) Nie wiem, gdzie dokładnie mieszkają Aga i Hania, ale pewnie ten środek znalazłby się gdzieś we Francji czy Niemczech (może być np piękna Alzacja albo Lotaryngia). Proponowałbym jakiś ładny hotel w jednym z zamków nad Renem. Kucharz gotuje Wam dania na wolnym powietrzu a Wy cieszycie się swoim towarzystwem;-)

    Serdeczności dla całej Trójki.

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Skąd wiesz, że kocham średniowieczne zamki ? Taki średniowieczny znad Renu to byłoby najlepsze miejsce na świecie na takie spotkanie . Dałeś mi do myślenia

      Polubione przez 1 osoba

  2. Czytałam kiedyś niesamowitą książkę „Podróż na południe”. Bohaterowie prowadzący śledztwo w całej Europie, przemieszczają się pociągami nocnymi i każdego poranka budzą się w innym mieście i innym kraju.

    Przyszło mi do głowy, że mogłybyście mieć podobny punkt wyjścia – jakieś zadanie do wykonania, które wymaga wspólnej podróży. Ewentualnie przyjaciółka z Polski jedzie do Italii, a potem płyniecie statkiem do Wielkiej Brytanii, żeby spotkać się z trzecią przyjaciółką, ale ta podróż jest dopiero początkiem Waszej wędrówki po świecie.

    Polubione przez 2 ludzi

  3. Witajcie. Ja pokontynuje myśl Madgez… . Hania wyrusza w podróż z Polski obierając kierunek Włochy, tam idąc śladem opowieści Luci, spotyka Ją na placu w Ascoli. Następnie już obie zmierzają do Agi , odnajdując ją w Anglii. Wszystkie trzy spędzają krótki czas w Anglii, a nastepnie, żeby przedłużyć wszpólny czas wyruszają w podróż powrotną. I w tym wypadku Aga i Lucia odwożą Hanię do Polski, następnie Aga odwozi Lucię i póżniej wraca do siebie. Jako wskazówki mogą posłuzyc jakieś wskazówki na drodze do kolejnej osoby. Hmm, nie mam tylko pomysłu co do srodka transportu, bo wychodzi mi ,że najlepszy byłby tu pociąg. A na miejsce docelowe wybrałam Anglię, ze względu na to ,że wszystkie panie to Polki.

    Dobrej zabawy Dziewczyny!

    Uściski Luciu.

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Hmmm, nasz prezydent obiecał wszystkim posiadanie prywatnego samolotu więc jak dobrze pójdzie to przylecę i wyląduję na jakimś ascolańskim placu a potem polecimy razem do GB . To tak z przymróżeniem oka a propos prezydenckich obietnic, Aż się prosi jakiś mem zmontować.

      Polubione przez 1 osoba

  4. Nie ma lepszego miejsca na spotkanie, jak Polska. Nie ma nic lepszego, jak zaszycie się w chatce u gospodyni, która potrafi spełnić życzenia kulinarne każdej z uczestniczek. Garść malin z ogrodu na deser, pieczywo z miodem prosto z pasieki, jajeczka na śniadanie od wiejskich kurek, sałata i pomidorki prosto z grządki. A to wszystko w sadzie, w półcieniu z widokiem na kwitnące malwy i słoneczniki.
    Wieczory spędzają panie przy ognisku, które rozpala gospodarz.
    Na krótkie wycieczki chętnie zabiera panie syn gospodarzy, który zajmuje się hobbystycznie fotografią. Przy okazji z ukrycia robi piękne pamiątkowe portety, które panie zabierają ze sobą na pamiątkę.
    Nie ma bariery językowej, nikt nie czuje się obco, ani niepewnie. Nie trzeba nic więcej poza ładną przestrzenią i pogodnymi tematami do rozmów.
    Udanego spotkania!

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Gdyby to było w Polsce, to na jeden dzień mogłyby dojechać czytelniczki z Polski. Ja jestem chętna;) Bardzo przyjemnie byłoby Was poznać.Ktora Pani ma pensjonat nad morzem? Może u niej?

      pozdrawiam, Maria2

      Polubione przez 2 ludzi

      1. Czyli ‚ zlocik”. A wiesz, że już takie były – w Dziennikach ” Twojego Stylu „. Spotykaliśmy się prywatnie w różnych miastach. Ją w Chorzowie i we Wrocławiu i nawet w Wieliczce. Serdeczności

        Polubienie

      2. U mnie we Wrześni też był zlot czarownic z DTS . Niestety ostatni , potem już dzienniki przestały istnieć.

        Polubione przez 1 osoba

  5. Wszystkie panie dolatują na grecką wyspę ( do wyboru ) i tam sobie ucztują, gadają i gadają. A śpią i jedzą w pensjonaciku blisko plaży.

    Tak spotkały się przyjaciółki w „Mamma Mia ” :). Ogladam przynajmniej raz w roku te filmy .

    W Romie w Warszawie, teatrze muzycznym też byłam na ” Mamma mia ” .

    A wracają kazda do siebie też samolotem . Nie byłoby tyle podróżowania- może to najlepsza opcja dla starszych pań. 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  6. Właśnie spędzam piękne wakacje na Krecie, jest to wspaniałe miejsce na wypoczynek ale myślę. tak jak salmiaki że Polki na obczyźnie chętnie to spotkanie przeżyłyby w Polsce. No i kto wie może więcej fanek Luci przytuliło by się do tych przyjaciółek. Jest tyle pięknych miejsc w naszym kraju, że nie trudno byłoby wybrać jakiś uroczy zakątek. Już widzę, jak każda pięknie by się ubrała, jak dopracowała makijaż i biżuterię, jak by się panie poznawały, jak na siebie ciekawie spoglądały. Myślę, że atmosfera byłaby świetna , jak to w gronie dobrych przyjaciół. A co na to najbardziej zainteresowane przyjaciółki Luci?

    Polubione przez 1 osoba

    1. Krysna dziękuję. Na razie trzecia z nas jeszcze nic nie wie. Jest na mini urlopie. Wraca dziś i będzie miała niespodziankę. I ciekawa jestem jej zdania. Na razie zbieramy z Agą pomysły. Uściski i baw się dobrze.🥰

      Polubienie

  7. Ale niespodziewajka , kopara mi do samej podlogi opadła jak przeczytałam ,że jestem jedną z bohaterek dnia otwartego. Z wielką przyjemnością odwiedziłabym i Ascoli i Leeds ( Aga, popraw jeśli źle napisałam) a potem namówiłabym Agę na wyprawę po walijskich zamkach , realizując w ten sposób jedno ze swoich marzeń , ale wiem ,że Polki na obczyźnie tęsknią za naszym krajem i pewnie chętnie zobaczyłyby jaka „tu zaszła zmiana”. I tu się problem rozwiązuje sam , bo gdzie w Polsce jest najpiękniej ? Oczywiście u mnie w Wielkopolsce a zaraz potem na Kaszubach i Dolnym Śląsku więc spotkanie u mnie a potem wycieczka po tych regionach. A jak by wyglądało samo spotkanie ? Na pewno piszczała bym z radości na ich widok, obdarowała prezentami własnej roboty , koniecznie takimi samymi , pokazałabym wszystko co w moim mieście i okolicy kocham i opowiedziałabym wszystkie ciekawe historie jakie o nich znam, oczywiście gadałybyśmy bez końca o wszystkim co nam w duszach gra a na pożegnanie jak nasz stary zwyczaj nakazuje podarowała bym im jeszcze jeden prezent: po kamieniu na szczęście , Dla Luci turkus , bo wiem ,że lubi , dla Agi jeszcze nie wiem , ale może też turkus , bo to kamień przyjaźni i zrobiła kanapki na drogę , bo nie można wypuścić gościa z domu bez jedzenia. Możecie się śmiać , ale u nas wciąż to obdarowywanie „na drogę: funkcjonuje, choć przyznaję , że nie wiem czy młodsze pokolenia wciąż to praktykują. Aha, i jeszcze postarałabym się o takie same koszulki reklamujące nasze miasto , żeby wszyscy od razu wiedzieli , że te starsze panie to przyjaciółki (podpatrzyłam u wnuczki)

    Polubione przez 1 osoba

      1. Nic dodac nic ujac spotkanie w Polsce , gdzies na wsi (bo uwielbiam) najbardziej kolo Wrzesni albo na Kaszubach czy Kujawach. Myslalam o Szwajcarii (rejs po jeziorze Genewa), myslalam o jakiejs wyspie greckiej, myslalam o jakiejs wiejskiej posiadlosci w Angllii (najlepiej kolo Hartlepool, bo tam jest pochowany kapitan Mamart – Lucia, pamietasz od niego zaczela sie nasza przyjazn), myslalam o Wroclawiu i innych miejscach. Okazuje sie ze piekne zakatki sa wszedzie ale w Polsce dolaczylyby sie inne przyjaciolki i przyjaciel Lucii.

        Usciski dla wszystkich

        Krysna, nie zapomnij isc na wycieczke „Samaria Gorge”!

        Polubione przez 1 osoba

      2. I jeszcze sobie tak pomyślałam ,że przecież powinnyśmy coś jeść – nie samym gadaniem żyją starsze panie . Urządziłabym uroczysty obiad lub kolację z wielkopolską kuchnią i stołem nakrytym z inspiracja porą roku w jakiej odbyłoby się spotkanie – wiosną mógłby to być kwitnący ogród lub bukiety bratków, latem delikatna turkusowo – beżowa zastawa kojarząca się z wodą i wakacjami , jesienią … dary lasu na przykład , a zimą zamarznięte jezioro , z jakąś nastrojową muzyką w tle, żeby było przyjemniej się delektować jedzeniem. Na stół trafiły by na przystawkę pyry z gzikiem ale na bogato z rzodkiewką i szczypiorkiem , na główne danie kaczka z pyzami ( kluchy na łachu lub buchty na to mówimy) i modrom kapustą , a na deser placek na młodziach ( drożdżach) a owocem i kruszanką. Oczywiście sama to wszystko przygotuję. I dobre południowo-afrykańskie wina; wytrawny Pinotage do kaczki, leciutki, półsłodki muskat Alexandria do słodkości . I jeszcze zabrała bym Was do naszej zabytkowej cukierenki z 1874 roku na roladę bezową i dobrą kawę. Teraz tylko przeliczyć siły na zamiary … czy się uda ????? Zawsze możemy sobie pomarzyć. Buziaki dla Was !

        Polubienie

      3. Ach zapachniało cyklem poznańskim Ćwirleja. Tym retro zwłaszcza. Czy sie uda. Zawsze możemy pomarzyć. Ale jak brzmi smakowicie. Caluję.

        Polubienie

Dodaj komentarz