Ci, co mnie znają wiedzą, że oprócz uporu mam też cechę systematyczności. A więc skoro postanowiłam zebrać jak najwięcej rodzinnych danych związanych z moją babcią, to musiałam to sobie jakoś uporządkować i zaplanować. Okazuje się, że w mózgu jest szufladka ” archiwum” i wystarczy tam zajrzeć chociaż otwiera się nie najłatwiej i czasem się zacina, ale powolutku coś tam można z tego archiwum wyjąć. Zaczęłam od sprawy najprostszej. Od metryki mojej babci. Zadzwoniłam, pogadałam i sympatyczna pani z USC w Lipnicy Murowanej przysłała mi zdjęcie tejże metryki . Pokazuję, bo ciekawostka. Jest 8 stycznia 1893 roku. Na świecie pojawia się moja babcia Apolonia.
Trochę żartobliwie wspominałam ją i jej ciocię w „.Życiorysie PRL em malowanym „. Tymi faktami też będę się posiłkowała przy szukaniu innych faktów z życia mojej babci.
Postanowiłam szukanie podzielić na kilka etapów.
Dzieciństwo. Co wiem.
Okres szkolny i lata przed pierwszą wojną światową.
Okres wojenny pierwszej naturalnie.
Lata powojenne i małżeństwo. Tu raczej losy ciocibabci są do odtworzenia. I właściwie potem już powojenne życie znane mi , bo w 1947 roku na świecie pojawiłam się ja .
i mam niestety tyle lat, że poza mną nie ma już na świecie nikogo, kto pomógłby mi w tych wspomnieniach. Może mój brat cioteczny coś z opowiadań babci będzie pamiętał. Jednak nie sądzę, bo bardziej był związany z moją mamą i życiorysem Hojnowskich .
Strasznie długi ten wstęp. A teraz co pamiętam z dzieciństwa babci. Babcia była najstarsza i miała dwóch braci Stanisława i najmłodszego Józefa. Naturalnie Gręplowskich. Spróbuję odnaleźć ich metryki, bo pewnie też urodzili się w Lipnicy Murowanej.
Może ta sympatyczna pani mi pomoże . Bo naturalnie lat ich urodzin nie znam.
” Kupić nie kupić, potargować można”. Moja prababcia miała dwie siostry. Niezamężną Katarzynę i Annę po mężu Gruszczyńską. Nazwisko rodowe mojej prababci brzmi Kozubowska i jak powiedziała pani z USC jest to nazwisko sugerujące, że prababcia była z poza Lipnicy Murowanej. I pewnie tak. Skoro obie ciotki mieszkały w Zakliczynie i on pojawia się we wspomnieniach babci. Dlaczego kilkuletnią dziewczynkę wychowywały ciotki? Jakaś myśl mi się kołacze, że być może prababcia zmarła i dlatego dziewczynkę zabrały ciotki. A chłopcy zostali z ojcem? Może ożenił się jeszcze raz. To tylko dywagacje. Muszę dotrzeć do rodziny najmłodszego z braci babci, bo znałam nazwisko córki po mężu i być może żyje jeszcze ona czyli Irena. Byłaby po dziewięćdziesiątce. Rodzina była długowieczna w linii żeńskiej, to kto wie.
W każdym razie babcia mieszka z ciocią Kasią w Zakliczynie. Ciotki chyba miały swój dom, bo ciocia Kasia miała pracownię krawiecką. Babcia opowiadała, że raz w nowej sukience wycięła dziurkę, żeby mieć butonierkę na bukiecik jaki nosiły eleganckie panie. Czyli geny LM mam po babci.
To tyle o dzieciństwie. Kolejne wspomnienia i działania nastąpią.
Zapisuję wszystko na blogu dla własnego porządkowania, a myślę, że pokibicujecie mi w tych detektywistycznych czynnościach. I będziecie podpowiadać.
W Ascoli od dziś pchli targ. Ostatni przed przerwą letnią.
A jutro w Dniu Bloga Otwartego temat poddany przez Hanię:
” nasze słabostki i fanaberie, drobiazgi bez których nie umiemy się obyć i sobie odmówić”.
I to co zwykle:
Kącik LM
Kącik Robotek Ręcznych
Poradnik PPD
Sztuczki kuchenne
I kolorowe półmiski i talerze
Do jutra.
ta sukienka z rękawami 3/4 w kwiaty bardzo ładna.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Teraz dużo danych sukienek się pojawiło.
PolubieniePolubienie
Gratuluję detektywistycznej pasji. Ale jak jej nie mieć, skoro ma się tak interesującą rodzinę i przodków;-)
Przyznam się, chyba ten gen mnie ominął… Za to mój młodszy brat, który właśnie wydał trzecią książkę (historyczną) chyba jest jego szczęśliwym posiadaczem…
Z Lipnicą Murowaną kojarzy mi się modrzewiowy kościół św. Leonarda z niesamowitymi barwnymi malowidłami. Bywałem tam często, bo blisko, w dzisiejszym powiecie bocheńskim, w Żegocinie, mieszkała siostra mojej mamy.
Serdeczności.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O Ceramiku czyli rodzinne nasze ścieżki się krzyżują. Tarnowsko- bocheński to moje rodzinne strony. Dobrze znam te tereny.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No nas tu z korzeniami w powiecie Bocheńskim więcej:) .
moja mama miała wiejskich dziadków w Przybyszówce
Rodzina małżonka mego jedną nogą zaś z powiatu Brzeskiego.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sami krajanie. 😀
PolubieniePolubienie
Kilkanaście lat temu mój kuzyn mieszkający w USA żenił syna z Polką. Przyleciało na ten ślub około trzydziestu osób ze Stanów łącznie z księdzem:) Akurat rok wcześniej zmarła moja mama i tym samym stałam się najstarszą ciotką z Polski. Zastanawiałam się jaki prezent dać młodym, przecież nie są w stanie dużo wywieźć samolotem, zresztą nie miałam pojęcia co mogliby chcieć.
Moja mama była osoba bardzo skrupulatną i wszelkie zdjęcia, dokumenty itd miała w idealnym porządku a miała tego bardzo dużo. Wpadłam na pomysł aby zrobić z tego fotoksiążkę. Pracowałam nad tym blisko rok bo chciałam to jakoś ciekawie poukładać i opisać np. rodzina się bawi, śluby, pogrzeby, rodzina gra na instrumentach itp. Zastanawiałam się czy to wypali, czy zainteresuje ich to. Bo siostra pana młodego, starsza od niego i urodzona jeszcze w Polsce, przyjechała tu na studia ale z powodu znacznych braków w języku zrezygnowała. I ona jak była u mnie a ja pokazywałam zdjęcia np jej rodzonego dziadka, którego nie znała to nie była zainteresowana. Tymczasem moja fotoksiążka była niesamowitym strzałem w dziesiątkę! Co rusz ktoś z amerykańskiej rodziny prosił mnie o taką samą ale z braku czasu i funduszów (były dość drogie wtedy) nie spełniłam ich prośby. Miałam wszystko w laptopie i chciałam to zrobić na emeryturze. No i ledwie przeszłam na emeryturę mój laptop zmarł śmiercią nieodwracalną i moja praca razem z nim.
Taka praca bardzo angażuje i daje dużą satysfakcję szczególnie jak można ją komuś przekazać a ten ktoś będzie wykazywał zainteresowanie co nie zawsze jest oczywiste.
Pozdrawiam, Maria2
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No właśnie. Teraz ja jestem najstarsza i niestety w Italii. W domu jest trochę zdjęć i pewnie jakieś dokumenty w domowych pamiątkach. Pozostała w tym momencie pamięć i Internet. Ale niestety najlepiej sprawdzą się chyba parafie kościelne. Tymi czy tam ktoś będzie miał chęć. Uściski
Zmotywowała mnie, że warto.
PolubieniePolubienie
To już całkiem sporo. To wciąga ; zaczęłaś od babci a zaraz pojawili się inni członkowie rodziny , których też trzeba sprawdzić , a potem pojawią się kolejni. Wiem jak to jest , bo brałam udział w opracowywaniu rodzinnych ksiąg. Co prawda nie jeździłam , raczej zajmowałam się stroną edytorską; opisami , tekstami wprowadzającymi itd. ale obserwowałam na bieżąco poszukiwania. Trzymam kciuki.
PolubieniePolubienie
Bardzo wciąga. Muszę sobie te koneksje, o których wiem rozrysować. Wczoraj znalazłam jedna informacje po długich szukania h na stronie Towarzystwa Miłośników Jadownik i odpada mi telefon do kurii w Tarnowie . Raczej Teraz kancelaria parafialna lub USC. Sprawa dotyczy Ciocibabci, a więc i mojej babci. Opowiem o tym w kolejnym odcinku. Buziaki
PolubieniePolubienie
Dobra kobieto, Ty zawsze znajdziesz sobie zajęcie…
Zasyłam pozdrowienia
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Coś trzeba robić, żeby nas nie zaatakował w pewnym wieku Niemiec na A. 😀
Trzeba sporo myśleć, a to lubię. Uściski
PolubieniePolubienie
To Twoja babcia była nawet starsza od mojego dziadka Staszka, bo on się urodził w Tenczynku
1 maja 1895 roku 🙂 Super sprawa z poszukiwaniem korzeni oraz informacji o przodkach. Powodzenia! Buziaki 😘
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mój dziadek urodził się w roku 1890. Dlatego on jako starszy zarzucił karierę wojskową na rzecz swojego młodszego brata, o którym wyszła teraz książka ” Pułkownik Stanisław Hojnowski”. Ich siostra i jej mąż zmarli w 1919 na hiszpankę i dziadek musiał zaopiekować się ich dwójką dzieci. Ożenił się i razem z babcią wychowali ich ze swoją własną dwójką. Te losy znam dobrze. Teraz interesują mnie pradziadkowie i ciotki mojej babci. Całusy.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To przyjemność znać losy swoich przodków, trzymam kciuki za dalsze Twoje poszukiwania 👍💗
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Trzymaj Aniu, bo to żmudne szukanie. 🥰
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A na My Heritage próbowałaś? Mnie się kiedyś udało wejść i znalazłam mnóstwo informacji, ale tylko raz.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Próbowałam, ale teraz się płaci. I trzeba założyć konto. Zostawię w rezerwie. Najpierw to co wiem i. O uda mi się samej dowiedzieć.
PolubieniePolubienie