Bez jemioły roczek goły

Jemiołę i w Ascoli kupowaliśmy i wisiała cały rok nad drzwiami wejściowymi. Nie mam jeszcze rozeznania gdzie, co pojawia się przed Świętami. Tak było z opłatkami. Tymczasem są w kwiaciarni, a nawet w małym sklepiku papierniczym. To samo z jemiołą. Nigdzie nie widziałam więc nowożytnym zwyczajem poszukałam na allegro. Była. To w niedzielę zamówiłam i dziś odebrałam z paczkomatu. Duża i śliczna. Już ją wsadziłam do wazonu z wodą. Żeby w dobrej kondycji dotrwała do Świąt.

A teraz rozpiska tygodnia przedświątecznego czyli:

Co robić, żeby się nie narobić.

Oprócz wyjścia do paczkomatu poszłam po śledzie korzenne, które tylko dwa, a może trzy razy do roku sprowadza mały sklepik spożywczo- warzywny. Zgodnie z informacją dotarły i kupiłam i dzisiaj je przygotuję do słoików. Tam też kupiłam ogórki kiszone potrzebne do ich zrobienia. Jeszcze chce zrobić tę wigilijną ascolanę i też zamknąć w słoikach .

Jeżeli będzie mi się chciało, to może zakiszę barszcz z buraków. Ale raczej zostawię to na jutro

Jutro jadę do Parku Pamięci. Już rok. I potem może jeszcze zrobię jakieś zakupy. Przygotuję też mięso na najbliższy obiad z Piotrkiem. A potem to już bieżące sprawy

W sobotę zmienię pościel i w niedzielę wypiorę co się da. I rozpocznę gotowanie kapusty z grzybami. Aż do Wigilii będę coś dodawać. We wtorek będzie gotowa i garnek stanie na balkonie, bo jest coraz zimniej. Wtorek piekę: bakaliowca i keksa zwanego u mnie po krakowsku ” cwibakiem”. I jeszcze ciasto makowo- jabłkowe. Agnieszka pewnie w poniedziałek będzie piekła piernik. A ja w poniedziałek albo niedzielę ubiorę choinkę.Nie możemy sobie przeszkadzać. No i wtorek to ryba po żydowsku. Najbardziej pracowity dzień. Jednak wcześniej się nie da.

Na samą Wigilię zostaną mi krokiety ziemniaczane z orzechami i pieprzem do ryby. Usmażę i u synowej podgrzejemy we frajerku. I jeszcze tylko dla niej pod choinkę babka cytrynowa. Na życzenie.

Piotrek już wczoraj powiedział, że mam się nie martwić. On to ogarnie. I wszystko zabierze w dużym pudle plus prezenty i nas. Czyli plan jest. A jak się będzie układał zobaczymy.

Do jutra.