9 czerwca 2022 r. – czwartek

Dziś troszeczkę na skróty, bo dzień pogodowo deszczowy. Nie pada czy leje bez przerwy, ale wczoraj wieczorem w końcu się rozpadało. A i temperatura spadła o dobre dziesięć stopni. Taka pogoda to typowa pogoda w kratkę. Trochę deszczu, ale i momentami wychodzi słońce.

Wczoraj w końcu po moim nadmorskim buncie pojechaliśmy do magazynku po akcesoria plażowe które posiadamy w ilości sporej. Nie ten wiek, żeby leżeć na plaży na ręczniku. Zabraliśmy parasol plażowy, leżak dla mnie i krzesło turystyczne dla V. czyli następny wypad nad morze nie będzie już taki spartański.

Pełnia wyraźnie się zbliża. V. humorzasty, ale czy to coś nowego? Nie. Trzeba przeczeka.

Dla mnie dzisiaj najważniejszą wiadomością była wiadomość o dostępnej w księgarni internetowej Virtualo wersji elektronicznej czyli ebooka trzeciej części cyklu ” Okiem cudzoziemki” – :”W zapachu włoskiej kuchni czyli badante za Wzgorza Czterech Wiatrów”.

Kolejny punkt odhaczony. Wszystkie moje książki oprócz wersji papierowej są w formie ebooka.

A zainteresowanym podaje link do księgarni, gdzie można ebooka kupić.

https://virtualo.pl/ebook/w-zapachu-wloskiej-kuchni-czyli-badante-ze-wzgorza-czterech-wiatrow-i387643/

Wczoraj V. zrobił kolejne zdjęcie w ramach badań zalecanych i wreszcie udało mu się dostać do kardiologa. 8 lipca w San Benedetto. tak, że jeszcze ten kardiolog i ortopeda w sierpniu.

Ja czekam jak wróci ZA i też zrobię badania, bo ta ręka i nie tylko boli mnie mocno zwłaszcza w nocy. Może to jakiś reumatyzm w zwiększonej formie.

Dziś sobie zrobię taki dzień na luzie, a przynajmniej mam taką nadzieję. Może uda mi się ogarnąć sprawę żelazka, bo prasowanie ułożyło mi się już nie w stosik, ale potężną gorę na kilka razy do prasowania.

Czytam i będę czytać do nadal Magdalenę Wala, a wczoraj kupiłam jej kolejną książkę z cyklu ” Między jeziorami”

W Tyglu dopiero się miesza na jutro.

To tylko stara piosenka

I do jutra.