Aktualności piątkowe

Dziś postanowiłam się wygadać na tematy aktualne i mnie nurtujące. Od wczoraj zanotowano w Italii niepokojący wzrost zachorowań. Na koronowanego naturalnie. Tak się kończy nadmierne znoszenie rygorów i beztroska ludzi. Ze wskazaniem na drugie.

A tymczasem absurd goni absurd. Postanowiono otworzyć …. dyskoteki. Z należytym zabezpieczeniem. 😀

Doskonale napisała o tym :

Lubicie tańczyć? Fajnie się składa, bowiem we Włoszech od przyszłego poniedziaku otwierają dyskoteki. Wreszcie! Hulaj dusza, piekła nie ma i w końcu młodzież (i nie tylko) będzie mogła poszaleć na bankiecie. Niestety jest małe „ale”, czyli nowe reguły, jakie wprowadzono w związku z pandemią koronawirusa.

Nie będzie można tańczyć w parze, a odległość między tańczącymi musi wynosić dwa metry. No i wyobraźcie sobie teraz, że jesteście na dyskotece, gdzie umówiliście się na randkę z obiektem Waszych marzeń i snuliście plany o tym, jaki ten pierwszy wspólny taniec będzie wyjątkowy. A tu masz ci los, nie dość, że musicie tańczyć od siebie w odstępstwie dwóch metrów i nie możecie spojrzeć ukochanemu (ukochanej) w oczy, to na dodatek musicie krzyczeć, żeby coś powiedzieć. Muzyka Was zagłusza, a te dwa metry powodują, że romantyczną atmosferę diabli wzięli. Tyle sobie obiecywaliście po włoskiej dyskotece, a dostaliście jedynie przekonanie, że Wasz partner (partnerka) zbyt koślawo wygina się w tańcu. Co to za dyskoteka, jeśli nie można będzie się przytulać i kraść w tańcu pocałunków? I maseczki trzeba będzie zakładać, jeśli odległość między bywalcami dyskotek będzie mniejsza niż te dwa metry. Zakazy to zakazy, respektować je trzeba, niemniej jedno jest pewne: koronawirus zabija romantyzm.

I jeszcze na koniec takie pytanie ciśnie mi się na usta, a raczej na klawiaturę: jak to będzie z tańczeniem na rurze? Przecież to też niebezpieczne, bo mimo że tańczy się samemu, to jednak po każdej nowej osobie rurze należeć się będzie dezynfekcja.

Co za czasy nastały .

 

A teraz co w Ascoli. Pogoda do bani mimo, że jest ciepłu, ale nie jak na tę porę roku. Przecież tylko patrzeć a dzień nam się skróci czyli nadejdzie lato.

A tu na zmianę leje i i leje . Niby teoretycznie wody potrzeba, ale mój nerwoból o tym chyba nie wie jak i ciśnienie, bo chodzę połamana i albo roztrzęsiona albo budzi mnie migrena, która na szczęście po kawie porannej mija. Ciśnienie wzrasta na użytek trzęsionki.

I tak źle i tak nie dobrze.  Ascoli wygląda prawie normalnie, jak przed pandemią. Ludzi na ulicach przybywa. Brak tylko turystów i pojazdów turystycznych takich jak ” trenino”| czy autobusiki dla turystów.

Przywrócono naszą ” navetkę” wożącą mieszkańców po Starówce gratis. Jeszcze nią nie jechałam. ale kursuje zgodnie z poprzednim rozkładem jazdy.

Zauważyłam nowe automaty do napoi i kawy, które cieszą się popularnością wśród tych ostrożniejszych i oszczędniejszych, bo kawa zresztą dobra z automatu to 0,50 centów a nie 1 euro jak w barze.

Wreszcie zmieniono dekoracje w sklepach moich ulubionych. Wybraliśmy się z V. na wieczorny spacer, bo inaczej fotki zrobić trudno i niestety padła mi bateria w aparacie.

Tak, że dziś powtórka z rozrywki.

A teraz najważniejsza dla mnie sprawa. Głosowanie.info.elblag.pl-61973-Wybory-odbeda-sie-28-czerwca Zarejestrowałam się i dostałam potwierdzenie o przyjęciu wniosku. Teraz będę czekać na pakiet wyborczy, co znając działalność poczty włoskiej nie  jest takie oczywiste, że w terminie dotrze.

Najwyżej zostanie na pamiątkę. Nic więcej zrobić nie mogę.

A w świetle tego co się dzieje glosować trzeba.

Jak przeczytałam tę wiadomość byłam pewna, że to nieprawdziwa notka.

Screenshot_8

https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-polskie-wojsko-wkroczylo-do-czech-i-zajelo-kaplice-mon-sie-t,nId,4547021

Tymczasem okazało się, że to prawda. Na dowód doniesienia z czeskiej prasy.

Screenshot_9

https://moravskoslezsky.denik.cz/z-regionu/polska-armada-zakazala-pristup-k-ceske-kaplicce-20200606.html?fbclid

To też skopiowałam.

Pozytywny Dom

Żyjemy, jak się okazuje, w kraju, w którym w telewizji publicznej nie można w reklamie prezerwatyw pokazać pary homoseksualnej. Bo wiedza, że geje istnieją (!), uprawiają seks (!) i powinni to robić tak samo bezpiecznie, jak każda inna para, „może mieć negatywny wpływ na prawidłowy fizyczny, psychiczny lub moralny rozwój małoletnich”.

Ta sama telewizja całymi dniami napie…la w dzieci reklamami słoików pełnych tłuszczu i białego cukru zabarwionego odrobiną kakao, wmawiając im, że to idealny produkt na pyszne i zdrowe śniadanko. Przekonuje, że jak dziecko mówi, że się najadło, to się go nie słucha, tylko mu się na talerz nalewa keczupu, żeby zeżarło dodatkową porcję i nie marudziło. Wmawia nam, że na kiepski humor najlepszym lekarstwem jest zakup nowych butów (najlepiej od razu kilku par!), których wcale nie potrzebujemy, a które gdzieś w Azji kleją jakieś dziecięce rączki za pensję tak żenującą i w warunkach tak fatalnych, że na samą myśl przechodzą dreszcze.
Że jak jesteś gruby, to sobie kupujesz cudowne tabletki i możesz dalej wpierdzielać czipsy na kanapie, a i tak się robisz piękny i chudy (a Twój portfel na pewno). Zresztą cudowne tabletki możesz sobie kupić i na inne rzeczy – na zniszczone włosy, na zbyt słaby apetyt, na nadmierny apetyt, na gazy, na brak gazów, na płonący konar, na nerwy i w ogóle na wszystko. Jak tak dalej pójdzie to na bycie gejem też sobie będzie można kupić i w ten sposób ekipa telewizji publicznej rozwiąże problem zgorszenia i nieprawidłowego rozwoju.
Tylko na mózg, jak widać, dalej nie ma żadnych porządnych tabletek. A szkoda, bo gdyby były, to może ludzie odpowiedzialni za podejmowanie takich debilnych decyzji, mieliby jeszcze jakąś szansę, że im się aktywują wygaszone zwoje.

Ps. Z góry przepraszam za użycie słowa „seks” w kontekście małoletnich. Jak wszyscy dobrze wiemy, unikając jego wypowiadania sprawimy, że nasze dzieci do 18 roku życia nawet nie pomyślą, że siusiak może służyć do czegoś innego niż drapanie się po nim.”

Dziś to nawet porady gospodarcze znalazły swoje miejsce.
Wiem, że z mrówkami walczy sporo osób więc może warto zastosować ten sposób.

Screenshot_2https://smakosze.pl/ogorki-070620-md-obierki-z-ogorka-rozwiazuja-problem?fbclid=IwAR28RaT67NepQXo_XQGFWQHqEpR0w8UT9LDAx3N3caawBZHvNJLkR18ZuOk

Ten news to rzeczywiście jak z Barei. 😀

Screenshot_4https://inowroclaw.naszemiasto.pl/absurd-jak-z-alternatywy-4-w-szubinie-przed-wejsciem-na/ar/c1-7746745?fbclid=IwAR0VXMz0_fqiJzrejd0umIRpJ4i6ecSSoIxWiiAZdQ-I5fCxHx2XQ9gsHJw

I po tych przeróżnych doniesieniach czas na fotki i memy.

W fotkach:

Naturalnie Kraków.Screenshot_5

Moja tęsknota za takim latem.

101716837_877177499360275_468955904113377280_n

I nie mogłam się powstrzymać, żeby miłośniczkom robótek ręcznych nie pokazać tego zdjęcia.

98205520_2899286830183837_1741171830468640768_n

I ponieważ dziś Internet porusza się w tempie zmiennym ze wskazaniem na najwolniejszy z wolnych, to korzystam z lekkiej jego szybkości i memy… 

To zdjęcie było opatrzone podpisem :
„Elita”
Screenshot_3
Natomiast ten wierszyk wyodrębniłam103268291_1622354011267269_170703913567344366_o z galerii memów.
A teraz już żegnam się do kolejnego spotkania na platformie wirtualnej życząc kolejnych miłych dni wolnych.
Bawcie się dobrze i czasem do mnie zagadnijcie.

20 myśli na temat “Aktualności piątkowe

  1. Odkąd nie mieszkam w Polsce, czyli od 16 lat nie biorę udziału w żadnym głosowaniu czy wyborach. Tak postanowiłem… Nie mam do końca pojęcia, co się tam dzieje, bo nie mieszkam tam na co dzień i nie płace tam podatków. Więc zrezygnowałem z wpływu. Oczywiście to moje zdanie i nie wymagam, by inni postępowali tak samo. Uściski:-)

    Polubione przez 1 osoba

  2. Ja się pewnie narażę, ale w kwestii pracy dzieci w Azji – gdyby tego nie robiły, pomarłyby z głodu. Świat jest okrutny i tak nigdy nie powinno być, ale czasem nie wszystko jest czarno-białe. Dyskoteka z 2-metrowym dystansem to chyba nierealne, a jak się komuś kroki pomylą i hopnie w złą stronę, a tak koleżanka i nieszczęście gotowe 😁

    Polubione przez 1 osoba

  3. Uzależniona jestem od tego bloga,a podczas porządków znalazłam nieprzeczytaną jeszcze książkę!
    ,,Dziennik badante” z 2013r!Już się cieszę na ten weekend😁
    Pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

  4. Lucia, ballada o strachu – w sam punkt, „idologia AGD” -rewelacja, takich mamy rządzicieli jakich sobie wybieramy… Jakie cudne pole bławatków znalazłaś, ja tylko dwa na razie wypatrzyłam koło siebie, maków jest zdecydowanie więcej. Aha, znów mogę oglądać całą stronę w pełnej krasie, nie tylko pół. No i jest pięknie!
    Buziaki 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. To się cieszę bo nic co polowicznie nie zadawala. Uwielbiam mąki ale już z blawatkami to absolutne cudo. Buziaki prawie już z lata. Pierwszy raz u nas nim powiało. Scirocco niestety.

      Polubione przez 1 osoba

  5. Zagladam, zaglądam. U mnie tez od tygodnia deszczowo, a wdodatku taka duchota ,że oddech złapać ciężko.Ale podobno od jutra tylko słońce. U nas dopiero w poniedziałek maja otworzyć eszystkie sklepy. A mój Małolat od 22/06 zacznie zajęcia w szkole -face to face-po dwie godziny dziennie, rok szkolny kończy się w UK dopiero 17/07. Tak,że koniec obijania, a z racji tego ,że w przyszłym roku ma egzaminy końcowe, to w lipcu będzie miał próbne, które liczą się w punktacji na studia. Ogórka na mrówki już sprawdziłam dwa lata temu, ale mam mrówki smakosze, bo im mocno zasmakował, hi hi. Udanego weekendu , całuski.

    Polubione przez 1 osoba

      1. Luciu, bo tam było niedookreślone 😉 – to mają być ogórki kiszone i pięćdziesiątka czystej. No i potem te mrówki – wężykiem, wężykiem – odchodzą w siną dal, nie pamiętając dokąd się wybierały 😉 😉

        Polubione przez 1 osoba

      2. Hmmm, muszę jeszcze wypróbować te ogórki z dodatkami. A moje były z polskich nasion, a posiane w angielskiej ziemi, hi hi. A szkoła angielska jest niestety tak długo, bo dzieci mają tutaj co 5 tygodni tydzień ferii, przez co cały rok się wydłuża. Pozdrawiam.

        Polubione przez 1 osoba

      3. To rzeczywiście dość dziwnie, ale może i tak dla dzieciaków lepiej. Ogórki polsko angielskie. Ja dziś kupiłam włoskie ale to wszystko do jedzenia na surowo. Zakisić się ich nie da. Za duże. Buziaki

        Polubienie

  6. Luciu jestem, kawkę popijam, czytam i oglądam fotki. Piszesz o nerwobólu, musisz skonsultować się z lekarzem bo coś to za długo trwa. Psuje Ci kochana samopoczucie. Wiem, że się boisz bezpośredniej wizyty, ale może poproś o poradę telefoniczną?. Ja już miałam takie konsultacje z dwoma specjalistami, nawet mi się to podobało. Cierpiałam na nerwoból więc doskonale wiem co czujesz. Najpierw trafiłam do ortopedy i po badaniu rtg wysłał mnie do neurologa, a neurolog polecił mi suplement z witaminą B12. Po drugim opakowaniu jak ręką odjął. Owszem, trzeba będzie za jakiś czas może znów zaaplikować taką dawkę. A ból miałam taki, że nie mogłam wejść na pierwsze piętro, byłam już załamana a co za tym idzie i stan psychiczny był do kitu. Rozpisałam się ale piszesz, żeby zagadać no to zagaduję.
    Fotka z chabrów w jęczmieniu przekoloryzowana, w rzeczywistości to tak nie jest, no ale spacer polną drogą relaksuje bez wątpienia. Jeszcze trochę i gdzieś pojedziecie w plener. Uściski przesyłam.

    Polubienie

    1. Kochana ja z tym żyję 40 lat. Nie będzie lepiej jak zdiagnozował to stary doświadczony lekarz. leczyli mnie wszystkim… od kortizonu witaminę B i zastrzyki wszelaki. Pomaga na trochę. I wraca wraz z wilgocią. Latem lepiej, po zimie włoskiej gorzej.
      Zagaduj zagaduj.
      I nie wolno mi się denerwować, co przy życiu z V. tez niewykonalne.
      Jakoś sobie radzę. Lata praktyki.
      Całuje serdecznie.

      Polubienie

  7. Prawie już doczytałam ; 1. Szubin to miasteczko mojego dzieciństwa – własnym oczom nie wierzyłam jak pokazali w tv. 2 trafne spostrzeżenia jeśli chodzi o dyskoteki i politykę , trudno polemizować 3. narzuta wspaniała – absolutnie!

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz