Dzień Bloga Otwartego

Skoro nie padła żadna propozycja dzisiejszej rozmowy, to porozmawiamy dla odmiany, co lubimy w naszych krajach. Zacznę jak zwykle i po zastanowieniu, co polubiłam w Italii ( a wbrew moim narzekaniem jest tego sporo 😃) od takiej zalety Włochów z którą spotkałam się nie jeden raz. Otóż są oni bardzo pomocnym narodem dla obcych sobie ludzi. Kiedy widzą, że potrzebna jest pomoc reagują zaraz. Sama z tym się spotkałam. Kiedyś usiadłam na murku taka niewyraźna i zaraz jakaś pani zapytała, czy źle się czuję i czy trzeba mi pomóc. I niejednokrotnie to widziałam. Kiedy ktoś pyta o drogę czy o jakąś informację zaraz kilka osób udziela informacji a nawet proponuje podprowadzenie. I ten uśmiech od rana do nocy. Pozdrawianie się ludzi zupełnie nieznajomych. Bo skoro mijamy się w ciasnej uliczce, to dlaczego nie powiedzieć sobie ” dzień dobry”.

No właśnie, dlaczego ?

Pamiętam jak raz wróciłam do Ascoli po dłuższym pobycie w Polsce i wieczorem wyszłam na Starówkę. A tam mnóstwo uśmiechniętych ludzi. I pomyślałam: – jak mi tego brakowało.

I jeszcze muszę to napisać, chociaż ta zaleta ma dwa oblicza. Nikt jak Włosi nie potrafi wypromować swoich produktów na świecie. Pizzę zna i je cały świat. I nie tylko pizzę. Kuchnia włoska zdobyła ten cały świat. A my. Słyszę, że nasz oscypek czy żurek zdobywa nagrody, ale kto jadł poza jednostkami. A włoska moda? Też w czołówce. Bo jeżeli chodzi o damską modę Włosi po prostu nie oszpecają kobiet, co zdarza się projektantom z innych krajów. Nawet inspiracje pokazowe, które jak wiadomo wzbudzają mieszane uczucia, można zaadaptować do noszenia przez ogół pań.

Włoskie śniadania czyli kawa i rogalik wbrew wszystkiemu doskonale się sprawdza. Daje energię aż do kolejnego posiłku. I co by nie powiedzieć, ta regularność jedzenia o stałych porach, nawet osób pracujących, przekłada się chyba na zdrowie i długowieczność Włochów.

I myślę , że ta niefrasobliwość Włochów, to taka obrona przed mnóstwem nieszczęść, które dotyka ten piękny bezsprzecznie kraj. Bo życie tutaj niesie niebezpieczeństwa kataklizmów. I trzeba umieć z tym żyć. To tyle ja. A teraz czekam na komentarze.

22 myśli na temat “Dzień Bloga Otwartego

  1. Dzień dobry. Mieszkam w Anglii już jakiś czas i to co lubię tutaj najbardziej , to właśnie to dzień dobry i uśmiech od obcych ludzi , gdy mijamy się na porannym joggingu. I masz rację Luciu, strasznie tego brakuje w Polakach, a już na pewno starsza osoba niepowie pierwsza dzień dobry osobie młodszej. Jesteśmy niestety ponurym narodem i nie umiemy się cieszyć chociażby nowym dniem. Drugą rzeczą ,którą podziwiam , to że Angielki mają duży dystans do swojej tuszy i co za tym idzie ,do tego co mają na sobie, wg. mnie nie wszystko , to co dobrze leży na chudej osobie będzie tez dobrze wyglądać u kobiety ze sporą nadwagą. A one nic sobie z tego nie robią i najczęciej widzę sukienki w rozpiętości rozmiarowej od 34 do 52. I trzecia rzecz , którą uwielbiam , to angielskie śniadanie. Połączenie jajka, fasolki w sosie pomidorowym ,kiełbasek , pomidora i pieczarek, niekoniecznie bekon -jak dla mnie , to taka bomba energetyczna , szczególnie gdy jestem w Szkocji u syna , a przed nami całodzienna wycieczka. A tak przy okazji wersja szkocka tego śniadania dokłada jeszcze po plastrze black puddingu i hagins oraz placek ziemniaczany- z gotownych ziemniaków.

    Haggis- to szkocka kaszanka z podróbek baranich

    Black pudding- odpowiednik polskiej kaszanki

    Z wyboru , bardzo przemyślanego, zamieszkałam tutaj , więc pokochałam ten kraj z wszystkimi jego zaletami i wadami, chociaż serce tęskni za Polską.

    Buziaki, Edyta

    Polubione przez 1 osoba

    1. Dziękuję. Widać, że pokochałaś. A miłość wiele wybacza. Ja pokochałam Ascoli, a Italię zwyczajnie lubię. 😃
      A im jestem starsza tym bardziej tęsknię za Polską choć wiem, że potem tęskniłabym do Italii. To niestety cena jaką się płaci za emigrację w późnym wieku. Buziaki

      Polubienie

  2. Lubię w Polsce warzywniaki. Wybór w sklepach. To, że lokalni producenci żywności są niezwykle kreatywni i ciągle wymyślają coś nowego. Widać to zwłaszcza w produktach wegetariańskich, których jest zatrzęsienie.

    Lubię kreatywność i ironiczne podejście do życia. Memy, które obśmiewają wszystkich bez wyjątku. Zawsze mówiło się o Polsce, że to najzabawniejszy kraj w bloku wschodnim i to się nie zmieniło. Polski humor bywa subtelny, bardzo ironiczny i mało prymitywny. Lubię to jak Polacy śmieją się ze wszystkiego, choć oczywiście nie każdemu się to podoba (zwłaszcza władzy i kościołowi).

    Lubię to, jak łatwo można się tu zaprzyjaźnić ze sklepowymi. Jak szybko wchodzi się z nimi w interakcję i jak przyjazne można mieć stosunki w każdym niemal sklepiku osiedlowym. Lubię to, że możemy się pośmiać z tych samych rzeczy, bo mamy taki sam kod kulturowy i w mig się łapiemy.

    Uwielbiam młode pokolenie za to, że naprawdę zmienią nasz kraj. Są otwarci, bezkompromisowi i myślą samodzielnie. Lubię to, jak polska mentalność się zmienia, niezależnie od wielkości miejscowości Lubię to, jak ludzie zaczynają czuć się odpowiedzialni za swoje otoczenie. To, jak zmieniają się polskie miejscowości – głównie dzięki bibliotekom czy świetlicom wiejskim. Powstają miejsca, do których można pójść i nie jest to kościół. Ludzie zaczynają szukać towarzystwa, działać razem i zmieniać miejsce, w którym żyją.

    Lubię polską przyrodę, choć zdecydowanie wolę jeździć do Czech, bo tam na szlakach spotyka się o wiele mniej ludzi. No i Czesi nie są tak głośni jak Polacy.

    Polubione przez 1 osoba

  3. Jade pociągiem i mam kiepski zasięg dlatego nie rozpisuje się ale podpisuje pod tym co napisałaś Madgez. Kreatywność i radzenie sobie w różnych sytuacjach. I faktycznie warzywniaki 🙂 szczególnie po powrocie z wojaży to widać. Madgez ale na Podhalu kiepsko z żywnością dla wegan:) tam króluje schabowy z kapusta:) ale ok, jedziemy tam to musimy się dostosować choć marzę o pieczonym kalafiorze.

    pozdrawiam, maria2

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ja marzę za to o tym schabowym z kapustą. Schabowego mam, ale z tą kapustą kiepsko. O kiszonej myślę. Białą mam, ale jakoś mnie nie ciągnie.
      Dziękuję. Rzeczywiście kreatywność rodaków zawsze wzbudza podziw. Uściski

      Polubienie

  4. Lubię szwajcarską uprzejmość. Jest na każdym kroku. Obowiązkowe powitalne Grüezi (skrót od «Gott grüsse Euch») jest wszędzie – od wielkich miast po górskie szlaki. Podobno Szwajcar podziękuje ci, gdy go nawet skrytykujesz (nie próbowałem;-). Danke vielmals, merci, vielen Dank, herzlichen Dank… Rozbrzmiewa tu dookoła. A pomieszane francusko-niemieckie merci vielmal, jest chyba wizytówką tego kraju i można by to było umieścić na ich czerwonej fladze z białym krzyżem;-) Lubię ich dbałość o przyrodę, poszanowanie dla pracy i uwielbienie do swoich gór. Każdy z nich godzinami będzie opowiadał o alpejskich wędrówkach i zachęcał, aby wejść na jakiś szlak. Uwielbiają świeże powietrze i przebywają na nim rodzinnie podczas każdego weekendu. A gdy wyjeżdżam rowerem na moją ulubioną łąkę i widzę z jednej strony Rigi a z drugiej Pilatusa… Mhmm… Chyba nie zamieniłbym tego z żadnym innym widokiem;-)

    Uściski.

    Polubione przez 1 osoba

  5. lubię Polskę za odwagę, spontaniczność, przedsiębiorczość, niepokorność :)

    ale też za wszechstronność, pęd do nowoczesności i sztukę. 

    Ps . Ciao obcych mi Włochów w Itali robi mi radość. Odpowiadam z takim samym entuzjazmem .

    Polubione przez 1 osoba

    1. I dobrze. Ja już chyba nie potrafiłbym się kolejny raz przestawić. Najważniejsze, że po włoskim śniadaniu głodu się nie czuje i człowiek ma szeroko otwarte oczy po kawie. Uściski

      Polubienie

  6. Poza tym , co mnie w Polsce denerwuje , a jest tego nie mało , jest ją za co lubić i jest tego chyba tyle samo , albo więcej. Polska jest bardzo zielona , przyroda i co się z tym wiąże nie ma sobie równych, szczególnie lasy. Równie ciekawe są miejsca ; właściwie w każdej nawet najmniejszej miejscowości można znaleźć coś ciekawego , choć tu przyznać muszę, że jest sporo obiektów zapomnianych i zaniedbanych – to wciąż spuścizna po poprzednim ustroju , ale po woli odrabiamy. A poza tym , to na wielkie uznanie zasługuje nasza umiejętność przystosowania się do warunków, taki instynkt przetrwania a co za tym idzie kreatywność , pomysłowość i przedsiębiorczość, umiejętność zrobienia czegoś z niczego . I jeszcze nasze tradycje , rodzinne świętowanie imienin, wesela, święta wielkanocne i Boże Narodzenie i wiele innych. Mieszają się coraz częściej z tradycjami innych nacji ale wciąż są obchodzone. Jeszcze długo mogłabym wymieniać. Nie chcę się też powtarzać , bo pod każdym wpisem powyżej mogłabym się podpisać.

    p.s. Robiłam dziś obiad a la PRL i tak sobie pomyślałam , że fajnym tematem na jakąś niedzielę, ale po temacie majówkowym mogły by być smaki/ dania z młodości i historie jakie się z nimi wiążą .

    Polubione przez 1 osoba

  7. Co mi sie podoba w UK ?

    Przede wszystkim grzecznosc co sie przejawia w to ustawianiu sie w kolejke czy do autobusu, wejscia do sklepu itd, ciaglym przepraszaniu, dziekowaniu itd.

    Podoba mi sie tez ze nie ma zwyczaju sciagania na egzaminach.

    Ludzie sa tacy normalni i czuja sie dobrze „w swojej skorze” jak to sie mowi, nie wstydza sie przyznac ze pochodza ze malenkich wsi czy miast i osad ani tego co robia ich rodzice.

    Nie ma zwyczaju chwalenia sie kim sie jest, ile zarabia – przewaza zachownaie ”low key” mozna powiedziec skromnosc.

    Nie ma spoufalania sie , zwierzania sie mimo ze sie mowi na ty a i tak nieznani sobie ludzie traktuja siebie grzecznie i usmiechaja sie do siebie.

    Podoba mi sie tez poczucie humoru i nie traktowanie siebie zbyt powaznie.

    Na koncu a przede wszystkim Royal Family, zabytki, przyroda i muzyka (w tym hymn angielski) a takze jezyk angielski. Mozna latwo i prosto sie wyslowic, be uzywania zbyt wielu slow.

    Aga T

    Polubione przez 1 osoba

  8. Dużo mi się nie podoba, ale jednocześnie mam świadomość, że to mój kraj, moje miejsce od dziada pradziada i nie mogłabym żyć nigdzie indziej, za bardzo jestem związana. Pojechać na chwilę, zwiedzić, zobaczyć – OK, ale potem biegusiem wrócić do tego kraju przodków ze wszystkimi jego niedoskonałościami 🙂 Tu jestem u siebie… i wciąż mam nadzieję, na poprawę sytuacji, powrót do normalności i zmiany na dobre… Buziaki Luciu 😘

    Polubione przez 1 osoba

  9. Być u siebie to jest duże coś. Mimo , że lubię wyjazdy za granicę to wracam chętnie :) .

    Co nie wyklucza chęci zdobycia kawałka podłogi gdzieś indziej .

    Bo jednak wiercenie się i rozpychanie Rosjan aktualne nie napawa spokojem.

    Polubione przez 1 osoba

  10. W Polsce lubię te rzeczy, o których tu już wspomniano, głównie poczucie humoru, bardzo podoba mi się duży wybór i kreatywność w nowych odsłonach tradycyjnego jedzenia, w tym wegetariańskiego, podobają mi się zmiany, szczególnie u młodych ludzi o to jak zadbane są kobiety:)

    W Niemczech lubię luz, tolerancję i otwarcie na inne kultury czy orientacje seksualne, brak wpychania nosa w cudze sprawy, czy nawracania. Oraz brak sztucznej skromności i wymagania mówienia o tym, tu mówienie o własnych sukcesach nie jest przejawem pychy, za to nie epatuje się posiadanymi pieniędzmi, nikt jeszcze tu nigdy prywatnie nie zapytał mnie o to ile zarabiam, co w Polsce, szczególnie wśród mojego i starszego pokolenia jest nagminne, zdarzało mi się, że potrafiła o to spytać fryzjerka robiąca mi włosy, słysząc, że mieszkam w Niemczech;)

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz